Dziś kompletnie inny post. Nie o kosmetykach, urodzie czy szeroko pojętym lifestyle'u. O mojej pasji i miłości do wszystkiego co można wrzucić do worka z napisem "folk".
Pokrótce - skąd mi się to wzięło?
Od dziecka na wakacje jeździłam w góry. Karkonosze, Góry Stołowe, Tatry... Polskie piękne góry.
Największe emocje budzą we mnie Tatry i Podhale. Kiczu Zakopanego komentować nie trzeba, ale dobrze szukając da się tam znaleźć jeszcze to dawne coś, coś o czym Witkacy pisał "demonizm Zakopanego". Miłość do Tatr, a więc i do całego dorobku kulturalnego Podhala i górali. Także do folku w wydaniu góralskim. I tak zachłysnęłam się ludowością i stylem etno.
Muszę przyznać, że "wygrywa" folklor podhalański, ale nie gardzę niczym co jakoś wiąże się ze stylem folkowym, zwłaszcza polskim.
Na początek coś związanego z akcesoriami - torebka filcowa z motywem etno. Mój projekt, wykonany przez nieocenioną i najukochańszą babcię Jadzię, przy pomocy mojego chłopaka jeśli chodzi o nity przy uchwytach :)
Jeśli konwencja takich nieco innych postów Wam się spodoba to postaram się co jakiś czas publikować wpisy z serii folkowego rękodzieła :)
Pozdrawiam serdecznie i czekam na wszystkie Wasze uwagi i komentarze :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz