środa, 22 kwietnia 2015

Powitanie i Vichy Dermablend



Witajcie!

Mam przyjemność powitać Was na moim blogu kosmetycznym. Pewnie jeden z wielu, na które można natknąć się w internecie. Jednak zawsze kosmetyki były tym co mnie szczególnie pociągało, Wielu znajomym próbowałam podpowiadać co jest "ok", co "bublem", a co "must have". W swoich postach recenzować będę kosmetyki z niższej i średniej klasy cenowej, czyli jak sądzę takie, których używa większość z nas. Powiedzmy sobie szczerze - ile studentek jest stać na np. Estee Lauder Double Wear? Postaram się odpowiedzieć na dręczące dylematy związane z urodą, mówiąc krótko... wszystko o SZTUCE UPIĘKSZANIA.

Na początek chciałabym przedstawić podkład korygujący Vichy Dermablend.
     Zapewne wiele kobiet już o nim słyszało, jednak miało opory przed jego kupnem.







Co o (dermo)kosmetyku mówi producent:
DERMABLEND KOSMETYKA KOREKCYJNA FLUID KORYGUJĄCY. 16 H TRWAŁOŚĆ.
PODKŁAD ZAPEWNIA DOSKONAŁĄ KOREKTĘ DEFEKTÓW SKÓRY BEZ EFEKTU MASKI. SPRAWIA, ŻE SKÓRA JEST PEŁNA KOMFORTU I NIE POWODUJE JEJ BŁYSZCZENIA.
Połączenie wysokiej koncetracji pigmentów zapewniających optymalne pokrycie defektów skóry z idealnie rozprowadzającą się na skórze konsystencją, tak lekką, że jest niewyczuwalna na skórze. Fluid zapewnia naturalny wygląd i doskonały komfort przez cały dzień. W kontakcie ze skórą jego konsystencja staje się płynna, dzięki czemu równomiernie się rozprowadza i doskonale pokrywa defekty skóry bez pozostawiania tłustych plam i bez tworzenia efektu maski.Fluid korygujący DERMABLEND™ ma potrójne działanie: zapewnia wysoki poziom korekty przez 16H + sprawia, że skóra odzyskuje naturalny wygląd i pełen komfort + zapewnia skórze 24 godzinne nawilżenie.
1. Dzięki wysokiej koncentracji pigmentów sięgającej 30% doskonale koryguje defekty skóry.
2. Zawiera mikrocząsteczki  „SOFT FOCUS”, które rozpraszającą światło optycznie niwelując niedoskonałości skóry i nadając skórze promienny wygląd.
3. Wzbogacony w nawilżającą glicerynę i lotne olejki pochodzenia naturalnego, które ułatwiają rozprowadzanie podkładu. Ochrona przed promieniami UV SPF 35: chroni przed szkodliwym wpływem promieniowania UV mogącym uwidaczniać niedoskonałości skóry. Odpowiedni dla osób po zabiegach dermatologicznych.




Moja opinia:

Podkład jest prawie moim ideałem, a zdecydowanie jednym z najlepszych. Przede wszystkim naprawdę świetnie kryje. Skóra wygląda z nim znacznie lepiej i można wyjść z nią do ludzi ;) Borykam się z problemem trądziku, mam skórę tłustą (acz wrażliwą!), a podkład sprawia, że czuję się lepiej. Oprócz zmian trądzikowych, podkład zakrywa przebarwienia po trądziku oraz przebarwienia hormonalne (tzw. ostuda). Przy tym produkcie nie trzeba (myślę nawet, że byłoby to grzechem) stosować korektora. Podkład rozprowadzam za pomocą pędzla typu flat top marki Hakuro - pędzel "wchłania" trochę produktu, dlatego nie jestem wstanie powiedzieć ile tak naprawdę potrzebuje go do zrobienia makijażu twarzy. Wydaję mi się jednak, że produkt jest wydajny.





Fluid korygujący występuje w 5 odcieniach. W polskich sklepach widziałam tylko cztery pierwsze odcienie. Osobiście używam najjaśniejszego 15 - OPAL. Mam dość bladą twarz, za to ciemniejszy kolor szyi (i jasny dekolt), dlatego niezmiernie trudno jest mi dobrać odpowiedni kolor podkładu. Uważam, że ten spełnia się w tej roli dosyć dobrze (acz jeszcze nie idealnie). Jego wielkim plusem jest brak różowych tonów, które potrafią zabić najbardziej perfekcyjny makijaż na wielu słowiańskich buźkach <3. Dermablend czasem ściemnieje w ciągu dnia, jednak nie zawsze - nie mam pojęcia od czego to może zależeć.

Ogromny plus dla Vichy za wysoki filtr - SPF 35. Pozwala to na niestosowanie kolejnej warstwy na twarz w postaci kremu z filtrem (jest to ważne zwłaszcza przy tłustej skórze - bardzo często kremy takie nakładają dodatkowy "tłusty film").

Do ideału podkładowi brakuje przede wszystkim trwałości. Moja skóra (mimo stosowania kremu - bazy Bioderma Sebium Pore Refiner oraz naturalnego pudru z mąki ryżowej [o nim z pewnością kiedy indziej]) po około 2,3h (na pocieszenie - czasem po 4h) zaczyna się nieestetycznie "świecić". Wtedy stosuję bibułkę matującą, ale... razem z sebum niestety pozbywam się pewnej ilości perfekcyjnego makijażu. Podkład po tych 4 lub 5h naprawdę zaczyna schodzić z twarzy :( Zamierzam jednak dać mu szansę i w tej sferze - może tak jak zaleca firma Vichy warto go utrwalić za pomocą pudru z tej samej serii. Z pewnością kiedyś go wypróbuję. Zauważyłam także, że podkład nieco podkreśla zmarszczki na czole (ach a niby skóra tłusta wolniej się starzeje?).

Minusem kosmetyku jest też jego wysoka cena, która może dochodzić nawet do około 90zł. Mi udało się go nabyć za około 50zł w Super-Pharm.



Podsumowując pragnę powiedzieć, że podkład Vichy Dermablend 
polecam WSZYSTKIM kobietom
zwłaszcza tym o wrażliwej skórze. Jeśli komuś zależy na kryciu to w jakikolwiek sposób będzie go nakładał, bardzo szybko go uzyska. Czasem zastanawiam się jak to możliwe, że podkład tak mocno kryjący może być aż tak delikatny i mimo wszystko "lekki" na twarzy? Może któraś z Was, drogie czytelniczki, ma jakiś sposób na przedłużenie trwałości tego podkładu? Czekam na Wasze propozycje oraz opinie o produkcie. Gdyby udało się zachować makijaż zrobiony przy pomocy Dermablend'u przez przy najmniej 8h to byłby on zdecydowanie najlepszym podkładem na świecie, nie mam co do tego żadnych wątpliwości.




Jeśli ktokolwiek ma jakieś uwagi, porady itd. to bardzo o nie proszę, bowiem dopiero zaczynam swoją przygodę z blogowaniem i recenzowaniem kosmetyków.



Pozdrawiam

Patrycja

1 komentarz:

  1. Nigdy go nie miałam, jakoś kosmetyki Vichy mnie nie pociągają :) Ale dobrze, że Ci podpasował :) Powodzenia w blogosferze!

    OdpowiedzUsuń